Zakończenie sezonu 2001 w Bieszczadach | "bc" Bogdan Chudzikiewicz | < | H |
![]() "Nie szczędź czasu by być szczęśliwym", a szczęście możesz znaleźć tuż tuż ... (cbdu) |
![]() Gdzie zakończyć sezon - jak najdalej od domu. Dalej niż w Bieszczadach się nie da, więc tam też pojechaliśmy. Poranek obudził nas słonecznym dotknięciem ciepełka. |
![]() Jak widać po promieniach słońca nie zerwliśmy się na śniadanie o świcie (no przynajmniej co poniektórzy). Towarzystwo było doborowe : od MZ (Adam z Nowego Korczyna) do BMW (Artur z Michałowic), od Gdańska (Krzysztof na AT) po Rybnik (Lukasz na KLE) . Mimo tych różnic kutowych i językowych udało się nam porozumieć nie używając zanadto rąk. |
![]() No to na przejażdzkę. Na zdjęciu KOŃ ale nie był on w składzie naszej grupu. Sądząc po proporcji konia do jeźdzca ten pierwszy nie był chyba do końca zadowolony. |
![]() Wołosate. To jest konieć świata spalinowców. Znany juz znak "Zakaz ruchu"
cięższy jest do przebycia niż rwące rzeki Isklandii. |
![]() No nie wiem co by na to powiedział Freud. Zazdrość o konie, dziecinne niespełnione marzenia, kompleks "Lucky Luke'a" ? P.S. Konie, mino że drewniane, zrzuciły z grzbietu dwóch (innych na szczęście) jeźdzców. |
![]() Droga z Wołosatego do Ustrzyk nie wymaga komentarza. Nadmieniłem lokalizacje tylko dla tych co nie znają swojego kraju ... |
![]() A co na to kolega Freud ? |
![]() Lubicie sery "góralskie" ? , ja tak ale: |
![]() Tytaj zagryzamy ser "górski"
serkiem topionym by nie oddać niepotrzebnie pochłoniętego już pokarmu. |
![]() Bieszczady jak to Bieszczady, rano "Deszcz, deszcz w Cisnej". I uciekamy do domu przez ...(niżej) |
![]() ... Słowację, Czerwony Klasztor (ach to piwo) z widokiem na Trzy Korony. Kocham ten Camping. Jest zawsze pusty i zamknięty ale przyjazny i nieodpłatny. Można się spokojnie wykąpać w Dunajcu i wytoaletować w lesie. A potem już do domu ... |